
CZEGO NIE POWINNAM WAM MÓWIĆ O ALBANII, ABYŚCIE NIE WYBRALI INNEJ DESTYNACJI NA PRZYSZŁE WAKACJE
Jak już pisałam w jednym z poprzednich postów w Albanii żyje się dobrze! (klik) Ten mały europejski raj wiele oferuje. Jednak nie wszystko złoto co się świeci, więc dziś o tym co w Albanii nie gra i razi w oczy……
Śmieci, burdel, bałagan….. Przepięknym tropikalnym widokom niestety w wielu miejscach towarzyszą śmieci. Wielu, choć oczywiście nie wszystkim Albańczykom brakuje kultury bywatelskiej, której to brak objawia się między innymi rzucaniem śmieci tam gdzie popadnie. Plaże publiczne są pełne pieluszek jednorazowych, różnorodnych butelek i opakowań po wszystkim.
Jednak należy się Wam też precyzacja……jak przyjedziecie do Albanii to gwarantuję Wam, że będziecie korzystać z plaży prywatnej, która lśni czystością, ponieważ jest sprzątana codziennie. I większość plaż to na szczęście te prywatne.
Piękna droga z Wlory na południe Albanii, która przypomina drogę nad oceanem w Kalifornii (tak, tak!!!!!) w niektórych miejscach zawalona jest tlącymi się śmieciami. Aż żal serce ściska i szlag trafia jak można nie szanować tak pięknej natury…..
Mała uwaga! W hotelach, lokalach i restauracjach jest czysto! Albańczycy są czyści! Mówię tu tylko o zaniedbanych ulicach!
Urbanistyczna katastrofa……. W Albanii jakikolwiek plan zabudowania przestrzennego istnieje tylko w teorii. Dlaczego? Otóż w przeszłości w Albanii, poza Tiraną, dominowaly tylko domy jednorodzinne a odpowiednikami naszych komunistycznych bloków z wielkiej płyty były i nadal są 3-4 piętrowe jamniki. Od około dwudziestu lat panuje boom w budownictwie. Buduje się wszystko i wszędzie. Wyglada to tak, że deweloper kontaktuje się z rodziną, która jest w posiadaniu ziemi i na niej domu jednorodzinnego. Składa rodzinie ofertę: on bierze ziemie i buduje blok, a rodzina w zamian dostaje kilka mieszkań w tym bloku. Teraz wyobraźcie sobie jak bez żadnego planu, w miejscu tych jednorodzinnych domów powstały w różnym czasie bloki. Bloki różnej wielkosci, kształtów i kolorów, projektu różnych architektów. Wiąże się z tym brak parkingów, bloki 2 metry jeden od drugiego, przez co do mieszkań nie dociera wcale swiatło słoneczne.
Spytacie gdzie są władze miasta, że na to pozwalają? Władze miasta nieźle na tym zarabiają 😉 Taka wolna amerykanka trwa tu ponad 20 lat. Rezultatem tego, jest absolutny chaos w przestrzeni publicznej. Co, UWAGA, UWAGA, nie oznacza, że jest on nieestetyczny. Są budynki gorszej jakości, którym po trzech latach schodzi tynk i te bardzo jakościowe, których na próżno w Polsce szukać. Często, co razi w oczy, partery tychże budynków są puste, nie otynkowane, bez szyb i straszą. Miejsca te są gotowe na wynajem pod lokale i sklepy.
Mentalność…. Albańczycy są bardzo otwartym, uczynnym i dobrym narodem. Tutaj każdy Ci pomoże w dzień i w nocy, bez zająknięcia. Wszyscy są dyspozycyjni i chętni, żeby tylko sprawić przyjemność rodzinie, znajomemu….czy znajomemu znajomego. Ale…mentalność mają kompletnie do bani. Ta dyspozycyjność i chęć pomocy wynika przede wszystkim z tego, że CO LUDZIE POWIEDZĄ. Jak się kłócisz to koniecznie zamknij okna, żeby sąsiedzi nie usłyszeli, bo jak wyjdziesz z mężem z domu to musicie być przykładną rodziną hahahaha Absolutnie nie mów co w domu piszczy, zawsze i wszędzie wszystko jest OK. Bo CO LUDZIE POWIEDZĄ. Na wszystko przytakuj, mów MOJA, DROGA, UKOCHANA, nie krytykuj. Jak rozmawiasz z kimś przez telefon, bądź spotkasz znajomego na ulicy zacznij serię pytań (na jednym wdechu 😉 ): jak się masz? A rodzice? A mąż? A dzieci? A w pracy wszystko ok? A samochód sprawny? Hahahahah oczywiście odpowiedź Cię w ogóle nie interesuje….pytasz tylko, żeby być uprzejmym. Z drugiej strony kto odpowiada mówi tylko ‘a dobrze, dobrze’….bo oczywiście nie można się przyznać do niepowodzeń, kompromitacji itd. ASERTYWNOŚĆ NIE ISTNIEJE! Dlatego nie możesz odmówić. Nie możesz powiedzieć: pomogę Ci, ale nie teraz, jutro. Nie! Będzie od razu obraza majestatu 😉
Po trzydziestce, jesteś poważną kobietą z dziećmi i wiele rzeczy Ci już nie wypada. Chodzić w podartych dżinsach, imprezować do rana, upić się, jeździc na hulajnodze 😛 itd mieć pasje i marzenia. Najlepiej jakbyś zaszyła się w domu, gotowała i sprzątała cały dzień, a za najlepsze przyjacółki miała teściową i szwagierkę…. haahahahahahah i nie miała już żadnych ambicji. Na szczęście wiele się zmienia i taki tok myślenia ma miejsce bardziej na terenach wiejskich i w mentalności osób starszych, także tych, którzy nie mieli możliwości wyjechać za granicę i tkwią w tych chorych tradycjach. Taka chora zaściankowa wiejska mentalność. BARDZO JEDNAK PODKREŚLAM, ŻE WIELE SIĘ ZMIENIA I MŁODZI LUDZIE JUŻ TAK NIE MYŚLĄ I SĄ CORAZ TO BARDZIEJ OTWARCI NA ŚWIAT I ZACHODNIE MYŚLENIE.
My z mężem uwielbiamy prowokować. Ta prowokacja ma jeden cel: pokazać, że można żyć inaczej, nie według przestarzałych głupich reguł. Że w wieku 35 lat, z dzieckiem, można imprezować, mieszkać ze sobą bez ślubu, jeździć na hulajnodze dla dorosłych, chodzić w trampkach. Mówiąc krótko przeżyć własne życie tak jak się chce i mieć głęboko gdzieś CO LUDZIE POWIEDZĄ.
Korupcja i nepotyzm….. w Albanii wszechobecne. Piszę o niej w aspekcie negatywnym, bo jest negatywnym zjawiskiem. Przez korupcję, jak wiadomo, system i państwo nie funkcjonują jak należy. Ale przez tą korupcję w Albanii można załatwić WSZYSTKO! Zazwyczaj również w bardzo krótkim czasie 😉
Brak reguł: żadne zasady nie są respektowane. Kolejki nie istnieją, terminy są zawsze i bez żadnego problemu przekraczane. Róbta co chceta. W urzędzie, pracy, szkole. Zakazy i nakazy nie są respektowane, bo po co? Jak tak czy siak wszystko się da załatwić….
Zarobki. Nie są szczytem marzeń. Ale co tam….korupcją można sobie dorobić…… Teraz mnie spytacie: to skąd ten cały luksus, te wszystkie mercedesy, lokale itd…… O nie legalnych rzeczach lepiej nie będę pisać 😉 domyślcie się sami na czym można szybko zrobić kokosy 😉
Zimnooooo! Tak zimno! W zimę w mieszkaniach! Jakoże, w Albanii klimat jest gorący, mieszkania są bez ogrzewania. Nie ma kaloryferów, a bloki często nie mają termoizolacji. Przez większość roku rzeczywiście fakt ten nie ma żadnego znaczenia, ale w grudniu i styczniu jest bardzo zimno….w mieszkaniach. Albańczycy się śmieja, że w zimę ubiera się jak się wchodzi do domu, a rozbiera jak się z niego wychodzi. Zazwyczaj zimy są tu bardzo łagodne okolo 15 stopni w ciagu dnia. Wystarczy jednak, że temperatura trochę spadnie, a mieszkania zamieniają się w chłodziarnie 😉 W zeszłym roku, podczas zimy stulecia hahahah gdy temperatury w nocy spadały do -1 stopnia, a w ciągu dnia oscylowały wokół +5 stopni w mieszkaniu było nie więcej niż 7….. Klimatyzator, który owszem jest w każdym mieszkaniu, załączony na +30 nie dawał sobie absolutnie rady z tym zimnem. Także, ostatnia zima, a raczej miesiąc na przełomie grudnia i stycznia, był dla nas trochę ekstremalny 😉 W tym roku łaskawa natura wróciła do normy!
Bezpieczeństwo….. i tutaj Was zaskoczę! Piszę o bezpieczeństwie w wpisie, który opisuje negatywne strony Albanii, ponieważ pewnie tego byście się spodziewali. Nie raz słyszałam, że w Albanii to okradną, napadną, zgwałcą i w ogóle do Polski nie wrócisz w jednym kawałku 😉 HAHAHHAAH !!!! W Albanii jest bezpieczniej o 3 nad ranem, niż w Katowicach czy Warszawie o 17 popołudniu. To Wam gwarantuję! Nikt Was ani nie napadnie, ani nie okradnie.
Jak widzicie również w tym wpisie wychodzi szereg kontrastów, które niewiarygodnie dobrze ze sobą współgrają. W kraju, w którym nie przestrzega się reguł i zarabia na mące jest bezpieczniej niż na katowickim osiedlu. W kraju, w którym kobieta w ciaży bądź z małym dziekiem jest jak święta krowa, której się drogi ustępuje i przed którą się rozkłada aksamitne dywany. Kraju, w którym w jednym kadrze są zapierające dech w piersiach tropikalne widoki i cuchnące śmieci. Albania to naprawdę kraj kontrastów (klik).
Jednak warto! Napawdę warto przyjechać tu na wakacje! Jest pięknie, smacznie, swojsko i ciepło!
Bezpiecznie i tanio również jest! Więc zapraszam!