
ŻYCIE W ALBANII – kwestie praktyczne
Dostaję od Was mnóstwo emaili z konkretnymi pytaniami o to jak się żyje, pracuje i mieszka w Albanii. Stąd też ten wpis. Dziś praktyczne informacje o tym jak otrzymać pozwolenie na pobyt, wynająć mieszkanie, kupić nieruchomość, podróżować z dzieckiem, otrzymać obywatelstwo czy znaleźć pracę…… Zapraszam!
A tutaj trochę mniej praktycznie 😉 o PLUSACH i MINUSACH życia w Kraju Orłów.
Wczasy w Albanii
Aby pozwiedzać Kraj Orłów, w zasadzie jak wiecie nic Wam nie potrzeba. Obejdzie się nawet bez paszportu, ponieważ wjedziecie tu z samym dowodem osobistym. Turystycznie możecie w Albanii przebywać 90 dni, z czego ciągiem 30. Po przekroczeniu 30 dni, opuszczając kraj, teoretycznie możecie dostać na granicy mandat w wysokości 50 000 leke (około 400 euro). Nie ukrywam jednak, że często puszczą Was wolno… 😉
Podróż z dzieckiem
Poruszę jeszcze kwestię wjazdu do Albanii z dzieckiem, ponieważ widzę, że jest to często dyskutowany problem na różnych grupach. Zatem dziecko, które podróżuje do Albanii tylko z jednym rodzicem (albo np z dziadkami na wakacje) musi mieć zgodę drugiego rodzica na taką podróż. Nie ma znaczenia czy jesteście małżeństwem, jesteście po rozwodzie lub jeden z rodziców ma ograniczone prawa rodzicielskie. Często czytam właśnie na grupach na FB “nie potrzeba żadnej zgody, mnie nie sprawdzali”. Tak pewnie będzie w większości przypadków. Pomyślcie jednak, że wystarczy jeden urzędnik, rzetelnie wypełniający swoje obowiązki, aby zniszczyć Wam urlop. Więc zgoda musi być. Rodzic, który nie będzie obecny podczas podróży musi dać Wam notarialną zgodę. Ten dokument przetłumaczcie sobie na język angielski w kilku kopiach, ponieważ na różnych przejściach granicznych urzędnicy mogą zatrzymać po jednej kopii. Zgoda potrzebna jest na podróż w obie strony. Jeśli rodzice się na to zgadzają, to wygodnie jest zrobić sobie taki dokument nie na konkretną podróż, ale na przykład na rok czasu. Jeśli jeden z rodziców ma ograniczone prawa rodzicielskie, wtedy musicie mieć zaświadczenie z sądu, że nie złożył on odwołania od wyroku. Warto o takie zaświadczenie zabiegać o wiele wcześniej przed urlopem, ponieważ wiem, że czeka się na nie nawet miesiąc.
Pozwolenie na pobyt
Chcąc tu zamieszkać musicie po pierwsze pomyśleć o zalegalizowaniu pobytu. Bez pozwolenia na pobyt ani rusz. Żeby takie pozwolenie dostać musicie mieć powód, aby zamieszkać w Albanii. Takim powodem może być założenie własnej firmy, zatrudnienie na terrytorium Albanii, ślub z obywatelem Albanii, zakup nieruchomości itd. Oprócz powodu, potrzeba również wielu dokumentów, między innymi:
- ubezpieczenia na życie i zdrowotnego, ważnego na terytorium Albanii;
- umowy wynajmu mieszkania;
- umowy zatrudnienia/ dokumentu potwierdzającego posiadanie własnej fimy/ aktu ślubu (w zależności od powodu pobytu);
- zaświedczenia o niekaralności z Polski. Zaświadczenie musi być z pieczątka apostille, którą możecie dostać w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i musi być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego na język albański;
- środki na utrzymanie na koncie w albańskim banku.
Koszt pozwolenia na pobyt to około 5 000 leke na 6 miesięcy lub około 10 000 leke na rok.
Jeśli ktoś z Waszej rodziny (obywatel Polski) mieszka już w Albanii i ma pozwolenie na pobyt na minimum rok, to Wy możecie się również o nie ubiegać, na podstawie faktu, iż chcecie być razem jako rodzina, to tzw “bashkim familjar” (łączenie rodzin).
Obywatelstwo
Wniosek o otrzymanie obywatelstwa albańskiego można złożyć po 7 latach legalnego pobytu w Albanii. Wniosek składa się na komendzie policji. Na rozpatrzenie trzeba czekać nieraz dłużej niż rok.
Mieszkanie
Mieszkań do wynajęcia w Albanii jest do koloru do wyboru. Jakoże w ostatnich piętnastu latach w Albanii tylko się buduje, na każdym skrawku ziemi, bloków jest więcej niż zapotrzebowania na nie. Ceny wynajmu są bardzo zróżnicowane. Między Vlorą a Tiraną ceny mieszkań np kawalerki wahają się od 13 000 leke do 30 000 leke (100 euro to 12 300 leke). Tu niestety muszę dodać, że są to ceny dla ……tubylców. Obcokrajowiec, z dużą pewnością zapłaci więcej.
Jeśli chodzi o długoterminowe wynajęcie mieszkania w miejscowościach nadmorskich pojawia się też inny problem. W tych miejscowościach (Vlora czy Saranda) miejscowi zarabiają na wynajęciu mieszkań turystom w sezonie letnim. Mieszkanie płacone za nocki kosztuje (mówimy ciągle o kawalerce) mniej więcej 30 euro. Podliczcie więc sami: 30 nocy za 30 euro daje piękne 900 euro na miesiąc. Wniosek z tego taki, że właścicielowi nie opłaca się wynajmować takiego mieszkania na miesiące. Co więc w takiej sytuacji zrobić? Trzeba poprostu zagwarantować swój dłuższy pobyt. Płacąc np pierwszy i ostatni czynsz, gwarantując tym samym wynajem np na rok. Wtedy właściciel nadal nie zarobi tyle co wynajmując na noce, ale też nie będzie miał tak dużo pracy.
Wynajmując mieszkanie na tak długo będziecie potrzebowali umowy wynajmu do pozowlenia na pobyt. Z tym jest już gorzej. Trudno znaleźć właściciela, który podpisze z Wami taka umowę.
Kupno nieruchomości
Mieszkania są bezczynszowe. Mieszkańcy dogadują się między sobą, zbierając drobne miesięczne kwoty (do 10 euro) na sprzątanie klatki schodowej, opłatę za oświetlenie i windę. Kupując mieszkanie w metraż wlicza się przestrzeń wspólną, tzn korytarz. Więc do ceny mieszkania trzeba doliczyć kilkanaście metrów korytarza. Większość bloków ma fatalną wykończeniówkę. Nieszczelne okna, brak termoizolacji itd. Te bloki, które są jakościowo bardzo dobrze zbudowane często kosztują miliony. Właśnie, ceny mieszkań. We Wlorze, w pierwszej linii przy morzu ceny w nowych blokach wahają sie od 1200 euro za m2. Czym dalej od morza tym taniej. Można również znaleźć okazje. Często ktoś chce sprzedać mieszkanie tu i teraz, natchmiast! wtedy można je nabyć nawet za 600 euro za m2. W Tiranie, to już ceny jak na Manhattanie 😉
Całą procedurę zakupu mieszkania przeprowadza się u notariusza. Więc wszystko jest pewne i w pełni bezpieczne.
Biurokracja
Biurokracja w Albanii to katastrofa! Niechętni do współpracy i niedoinformowani urzędnicy. Urzędy zamykane przed oficjalnymi godzinami pracy. Gdy urzędnik jest na urlopie nie ma osoby, która go zastępuje. Nie szkodzi, poczekasz tydzień czy dwa! W KAŻDYM zaświadczeniu błędy, jak nie w imieniu to w nazwisku. Wszystko powoli, bez pośpiechu, jak mi się będzie chciało…..
Sytuacje typu: nie otworzysz konta w banku bez pozwolenia na pobyt, żeby uzyskać pozwolenie na pobyt musisz mieć konto w banku! 😀 😛
Sytuacja nr 2: potrzebowałam albańskie zaświadczenie o niekaralności. W Albanii wniosek o takie zaświadczenie składa się na poczcie. Wypełniłam, zapłaciłam. Czas oczekiwania do 2 tygodni. Po tych nieskończonych dwóch tygodniach przyszło zaświadczenie. Z błędem. W rubryce ‘imię ojca’ (pomimo, że na wniosku błędu nie było). Robię więc reklamację. Po kolejnych dwóch tygodniach przychodzi poprawione zaświadczenie. W rubryce ‘imię ojca’ wszystko się zgadza. Za to moje imię z dwoma błędami hahahahaha…….
W Albanii sprawy urzędowe załatwiać najlepiej tylko poprzez znajomości. 😉
Można zwariować!
Praca i prowadzenie działalności
W tym sezonie miałam własny biznes. Aby go otworzyć i zrealizować musiałam zacząć bieganinę po urzędach już w lutym. Pod koniec czerwca się udało…. Przez pierwsze dwa tygodnie działalności miałam kontrole co dwa dni. A co, żeby nudno nie było! 😉 Jeśli jednak jesteście skłonni ‘płacić’ 😉 , to hulaj dusza piekła nie ma, możecie robić co chcecie, nie respektując żadnych reguł czy prawa. Amen!
Jeśli chodzi o pracę. Jak wiecie, od 8 lat pracuję na państwowej uczelni. Nie narzekam. Zarobki co prawda nie przyprawiają mnie o zawrót głowy, ale źle nie jest. Biorąc pod uwagę fakt, że nigdy nie marzyłam o korpokarierze i wyścigu szczurów, i że mam małe dziecko, z którym chcę spędzać czas, a nie widzieć je wieczorem jak już śpi, to praca ta jest dla mnie idealna. Od poniedziałku do piątku, od 8-16. Wolne 4 tygodnie w roku, plus wszystkie święta państwowe, muzułmańskie, katolickie i inne 😀 Rok urlopu macierzyńskiego. Minus? Bez znajomości (tych z górnej półki) zapomnij o awansie, choćbyś nie wiem jak się starał.
W pracy……
Mój mąż, również od kilku lat, pracuje jako menedżer w dużej międzynarodowej firmie. W Albanii jest rynek pracodawcy, więc prywatni wyciskają z pracowników wszystkie soki. Choć suma sumarum również mój mąż nie może narzekać.
W Albanii jest przesyt prawników i ekonomistów. Potrzebni są specjaliści IT, inżynierowie, Menedżerowie przez duże M, wyspecjalizowani rzemieślnicy w różnych sektorach.
Jeśli masz głowę na karku i ciekawy pomysł na własny biznes to warto tu spróbować. Innowacyjne rozwiązania i ciekawe pomysły mają tu wzięcie!
Koszty utrzymania
O cenach w Albanii z punktu widzenia turysty poczytacie tutaj klik.
Jedzenie w Albanii kosztuje mniej więcej tyle co w Polsce. Za to sporym obciążeniem domowego budżetu jest tu rachunek za energię elektryczną. Na prąd jest wszystko: ogrzewanie w zimie, klimatyzacja w lato, ciepła woda, piec w kuchni. Ogrzewanie i klimatyzacja potrafią opróżnić portfel. Bloki w większości są tu bez termoizolacji, a okna są nieszczelne. Niby klimat śródziemnomorski, ale jak w zimę na dworze jest 8 stopni w nocy, to w mieszkaniu 14…… Za to w lato bez klimy nie da się spać, gotować….i nawet oddychać. Nigdzie tak jak w Albanii nie jest ważne, aby wybierać mieszkanie w lato zacienione, a w zimę słoneczne. Pozwala to zaoszczędzić fortunę na rachunkach. Woda jest tania. Internet również.
System opieki zdrowotnej
Szpitale są. Te państwowe, w których infrastruktura i sprzęty trochę szwankują, a czystość i higiena pozostawiają wiele do życzenia. Oraz te prywatne (amerykański, grecki czy włoski), w których za eurasy można wszystko.
Opowiem Wam kilka moich doświadczeń z albańską służbą zdrowia. Po pierwsze ciąża. Córka urodziła się we Wlorze, w państwowym szpitalu. Ciążę jednak prowadziłam prywatnie. Prywatna wizyta z USG kosztuje 15 euro. Wszystkie badania krwi, które ciężarna robi na początku ciąży kosztowały mnie około 100 euro. Rodziłam przez cesarskie cięcie, w pełnej narkozie. Wszystko przebiegło idealnie, bez komplikacji. Dodam, że lekarka, która prywatnie prowadziła moją ciążę była pracownikiem szpitala, w którym rodziłam. Jednak, jeśli będzie drugie dziecko to już w prywatnym szpitalu w Tiranie. Spytacie dlaczego??? A no tylko dlatego, że chcę spedzić te trzy dni na porodówce w czystości i z uprzejmymi pielęgniarkami. Te z państwowych szpitali są jak z opowieści naszych babć, wyciągnięte z otchłani komunizmu 😉 Ile kosztuje taki “luksus” w szpitalu rodem z amerykańskiego serialu? Prowadzenie całej ciąży plus poród i pobyt na porodówce to koszt około 600-800 euro. Warto!
Moja córka od urodzenia jest pacjentem państwowej przychodni. Warunki trochę spartańskie, ale obecny premier jak już mówiłam Wam kilkakrotnie remontuje co się da 😉 Pierwsza nasza wspaniała pediatra odeszła już na emeryturę, ale na jej miejsce przyszła inna równie dobra. Córkę bez obaw szczepię państwowymi szczepionkami. Do tej pory nie było żadnych problemów. Zawsze uzyskałyśmy pomoc. Bez płacenia łapówek…..
W Albanii nie ma kilkumiesięcznych kolejek. Większość wizyt załatwisz tego samego dnia, lub w ciągu kilku kolejnych. Jeśli nie, to prywatnie za naprawdę niewielkie pieniądze, ewentualnie za drobny prezent 😉
Co tutaj robi na mnie wrażenie? W razie jakiegoś zdrowotnego problemu, pierwszy jest pacjent, a dopiero na końcu papierologia. Nawet bez dokumentu czy ubezpieczenia zdrowotnego przyjmą Cię do szpitala.
Jak dentysta to tylko prywatnie. Gabinetów dentystycznych jest po kilka na każdej ulicy. Ceny trochę niższe niż w Polsce.
Szkoła
Może od żłobka i przedszkola zacznę. Istnieją i prywatne i państwowe. Państwowe w cenie okolo 25 euro za miesiąc (nieczynne w lato). Prywatne na bardzo wysokim poziomie, w cenie 100 euro za miesiąc, czynne cały rok, również w soboty.
Przedszkole mojej córki
Trochę tu dziwnie i kuriozalnie. Bo dzieci w wieku pięciu lat znają już cały alfabet i mają w zerówce codziennie zadanie domowe. Do pierwszej klasy idą z umiejętnością płynnego czytania i pisania. W podstawówce i szkole średniej poziom jest bardzo wysoki. Leci on jednak na łeb na szyję na uczelniach wyższych….. Dlatego wielu Albańczyków studiuje za granicą, duża większość we Włoszech. (Tak właśnie poznałam męża 😉 )
Poniżej budynek rektoratu uniwersytetu we Wlorze, gdzie pracuję od 8 lat.
Bezpieczeństwo
O tym, że jest tu bezpieczniej o 4 rano, niż w Katowicach o 17 już Wam mówiłam wielokrotnie. Wszystkie te mity, które słyszycie o Albanii warte są tego, żeby nimi umyć podłogę. Więcej na temat bezpieczeństwa tutaj klik.
Pogoda
Jest pięknie! Wlora słynie z 300 dni słonecznych w roku. W Sarandzie to już chyba wcale nie pada 😉 Tirana otoczona górami jest parna, wilgotna i bardziej deszczowa.
W grudniu 20 stopni 😀 Styczeń i luty to pora deszczowa. Temp w granicach 10-20 stopni.
Język
Język trudny. Nie podobny do żadnego innego, bo jedyny i najstarszy w Europie. Porównuję jego trudność do polskiego. Jednak nauczyć się go można. Ja opanowałam go bez uczęszczania na kursy. Poprostu żyjąc tu i pracując. Intuicyjnie jak małe dziecko. ROZMÓWKI ALBAŃSKIE
Albania to trzeci kraj, w którym żyję. Skończyłam 35 lat. Kto wie, w globalnym świecie, w którym dziś żyjemy, może jeszcze nie raz zmienię miejsce zamieszkania. Doszłam jednak do wniosku, że każde miejsce na ziemi, choćby było istnym rajem ma swoje plusy i minusy. Wszędzie będziemy za czymś tęsknić, czegoś będzie nam brakować, coś zaskakiwać, inne zaś rzeczy będziemy doceniać i podziwiać. Najważniejsze by czuć się u siebie, jak w domu!
Jest jeszcze coś o czym chcielibyście wiedzieć?
pozwolenie na pobyt w Albanii, mieszkanie w Albanii, zakup nieruchomości w Albanii, praca w Albanii